12 maja 2024r. Imieniny: Pankracego, Dominika, Domiceli
Gospodarz strony: Andrzej Dobrowolski     
 
 
 
 
   Starsze teksty
 
Jeśli odczuwasz pokusę uznania małżeństw homoseksualnych ...

 Kłamstwo powtarzane tysiąc razy staje się prawdą - powiedział narodowy socjalista i ateista, myląc prawdę z opinią ludzką. Powtarzana teza, że homoseksualiści mogą zawierać małżeństwa może zacząć przekonywać ludzi o słabych umysłach, a nawet ludzi inteligentnych ale zmęczonych natrętną tezą, której łatwiej ustąpić niż stawiać opór.

 Przypomnijmy sobie więc, kto po 1944 roku uwierzył w Polsce w nową wiarę komunizmu.

 Ludzie zwykli? Nie, chłopi, robotnicy, rzemieślnicy pękali ze śmiechu, gdy ktoś im udowadniał, że ludzie bez bodźca finansowego będą chcieli być pracowici, że własność wspólna będzie dobrze utrzymana, a ludzie bez trosk będą lepsi.

 Inteligencja! Ona uwierzyła, że komunizm jest dobry. Wiadomo już było, że komuniści wymordowali kilkadziesiąt milionów ludzi niepasujących do teorii marksistowskiej, ale inteligencja uwierzyła, że takiej ceny chce "Duch dziejów" i trzeba ją zapłacić. Zaćmienie umysłowe dotknęło oczytanych i inteligentnych, bo oni byli podatni na retorykę pseudo-filozofów!

 Wymienię trzech polskich autorów którzy uwierzyli w komunizm, a potem nawrócili się ku dobremu i pokutowali opowiadając jak dali się omotać.

 Czesław Miłosz, napisał Zdobycie władzy i Zniewolony umysł w których opisał psychologię komunistycznych nawróceń.

 Stanisław Lem, napisał Powrót z gwiazd o upodleniu człowieczeństwa w komunizmie dostatnim, totalitarnym i zrealizowanym.

 Leszek Kołakowski, napisał o horrorze nierzeczywistości jaką zaczyna widzieć wokół siebie człowiek Jeśli Boga nie ma.

  Kiedy rusza pranie mózgu powtarzające tezy LGBT, strzeżmy się uwodzicielskiej mocy oświeceniowców. Toż małżeństwa są pojęciem biologicznym dla istot wychowujących długo potomstwo. A kultura życia rodzinnego przeszła weryfikację dziesięciu tysięcy lat doświadczeń, ludy bez rodzin - jeśli były - wymarły. To nie człowiek stworzył kulturę rodzin, to kultura rodzin stworzyła człowieka, nie usuwa się podstawy na której się stoi.

 Siarczyste dowcipasy "odblaskowych kamizelek" o "pedałach" instynktownie bronią przed chorobliwą nowiną. "Zrozumienie" czytelników Gazety dla "praw" zmyślonych przez Żydów ze szkoły frankfurckiej wystawia im świadectwo bycia lemingami, jakimi byli krótko Miłosz, Lem i Kołakowski.

 Lewica tylko kradnie. Kradnie również pojęcia. Np. małżeństwo. Dlaczego nie nazwą postulowanych związków innym słowem, jakimś nowym? Żeby zapaskudzić ład naszych małżeństw, odebrać nam wolę życia i poczucie sensu. Dlaczego nie wprowadzą rewolucji w jednych krajach, inne pozostawiając jako alternatywę dla niezadowolonych? Żeby nas zniewolić totalnie.

 Zło-dzie-je, zło-dzie-je!

                                                                                                              Andrzej Dobrowolski

.